Nietrafiony zakup ROKU 2017 czyli kosmetyczne BUBLE!!


buble kosmetyczne 2017,nietrafiony zakup

Nie mogłam się powstrzymać i muszę podzielić się z Wami moimi najgorszymi kosmetycznymi zakupami roku.Na szczęście nie ma ich dużo i mogę powiedzieć,że rok był dość udany pod tym względem.Większość kosmetyków była trafiona w dziesiątkę.Oczywiście niebawem na blogu pojawi się również post dotyczący ulubieńców roku,a teraz przejdźmy do rzeczy.


Pierwszym kosmetykiem będzie produkt,o którym w internecie było głośniej niż o rozwodach gwiazd.Oczywiście mnie ten szał również nie ominął i muszę napisać,że długo czatowałam na ten HIT! Najjaśniejsze kolory podkładu wykupiły  się lepiej jak świeże bułeczki,ale po około dwóch miesiącach udało się! W moje ręce dostał się kultowy produkt firmy CATRICE czyli matujący podkład, i co? Porażka na całego.Już przy pierwszej aplikacji wiedziałam,że to będzie katastrofa,ale spokojnie-dałam szanse CATRICE i postanowiłam nakładać go na różne bazy i na różne sposoby i niestety nie zmieniłam zdania-BUBEL.Podkład powodował,że na twarzy miałam maskę,pory były niesamowicie podkreślone,wchodził w każdą zmarszczkę jaką mam na twarzy i ogólnie wyglądałam jak stara tapeciara. Podkład powędrował do mojej przyjaciółki.


Drugi produkt jest produktem do włosów i jest to kultowy spajający spray w olejku firmy Schwarzkopf. Dzięki formule włosy miały być odbudowane od środka,miały być miękkie i pełne blasku.No i co z tego wyszło? No nic! Struktura moich włosów nie zmieniła się nic a nic,a zużyłam całe opakowanie.Co do błysku i miękkości to go nie było,jedynie zapach zasługuję na mały plus.


Trzecim produktem jest balsam do golenia pod prysznic  BIELENDA. Ten wynalazek wpadł mi w ręce przypadkowo bo zachęciła mnie cena i formuła.Niestety ta formuła w ogóle się u mnie nie sprawdziła.To jest tak jakbym wysmarowała się zwykłym balsamem i próbowała ogolić swoje nóżki.Golarka ślizgała się niemiłosiernie a moje nerwy zostały wystawione na próbę.Stwierdziłam,że nie ma sensu się męczyć i te cudo wylądowało głęboko w szufladzie,czeka na lepsze czasy.


W bublach nie mogło zabraknąć najgorszego balsamu do ciała marki Embrace o którym pisałam TUTAJ. Chętnych i głodnych informacji zapraszam do poczytania ,a ja przejdę do ostatniego produktu.


Tutaj to jest zaskoczenie i dla mnie,ponieważ lubię markę NIVEA,ale ten żel do mycia twarzy postanowił,że mnie nie polubi i ze wzajemnością.Nie będę dużo o nim pisać,po prostu nie doczyszczał skóry,okrutnie mnie zapychał a skórę miałam ściągniętą jak rodzynka.


I tak prezentują się moje BUBLE w 2017r. A jakie są Wasze? koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Kochani i co najważniejsze,w Nowym Roku życzę Wam samych sukcesów,dużo zdrówka i spełnienia marzeń. Aby ten rok był lepszy od starego.


10 komentarzy:

  1. Znam tylko podkład Catrice, ale za to ja go lubię :P

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam ani jednego produktu przez ciebie przedstawionego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam tylko o tym podkładzie ale niczego nie miałam
    To chyba dobrze :))))
    https://patsonblog.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie zależy.Każda cera lubi co innego,moja jest dość wymagająca :)

      Usuń
  4. Wreszcie udało mi się do Ciebie dotrzeć:)
    A wiesz, że ja z kolei kilka lat temu bardzo często kupowałam ten żel Nivea i sobie chwaliłam? Hihi. Catrice z kolei nie ma dla mnie odcienia bo za jasne i za różowe jakby, ale dałam mamie i ona bardzo sobie chwaliła;D Pozostałych nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie,że odnalazłaś drogę :D .Faktycznie,pamiętam z Twoich wpisów,że masz dość ciemną karnację.

      Usuń
  5. Wystarczyło mi zerknięcie na skład Catrice i wiedziałam, że u mnie się to nie sprawdzi i dobrze, że nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż tak nie przyglądam się składom,chyba że coś mnie uczula to wtedy i owszem.

      Usuń

Copyright © 2014 Beauty Mum , Blogger